[26.04.2006] 24 rozne zdjecia!

[01]

[02]

[03]

[04]

[05]

[06]

[07]

[08]

[09]

[10]

[11]

[12]

[13]

[14]

[15]

[16]

[17]

[18]

[19]

[20]

[21]

[22]

[23]

[24]

fotki są świetne... nr 3 i 7 podobają mi się najbardziej...
od 13 do 20 nie chciały mi się załadować..

chmury jakoś dopracowywałeś na kompie czy samymi kolorami operowałeś całej fotki? bo jak się domyślam większość fotek (jak nie wszystkie) były dopracowywane na kompie
...co do tych chmur to chodzi mi głównie np o efekcie takim jak na zdjeciach 3,5,7,9,12,21... chodzi mi o "skrajność" koloru jasnego i ciemnego
pozdro

PS: już reszta fotek jest:)

do uzyskania takiej tonalności zdjęcia, co dla mnie jest najważniejsze, a szczególnie takiej tonalności nieba, bo głownie na tym sie skupiam robiąc zdjęcia (w dni słoneczne w pełnym słońcu nie robię zdjęć, chyba ze musze...), przede wszystkim do krajobrazów używam filtrów szarych połówkowych, następnie należy odpowiednio ustawić kontrasty i do zwiększania tonalności najlepszy jest filtr unsharpmask (większość ludzi używa go tylko do ostrzenia zdjęć, a to naprawdę niesamowite narzędzie, jeśli opracuje sie odpowiednie ustawiania do konkretnej rozdzielczości zdjecia/pliku). jeśli chodzi o kolory, to podczas obróbki ulęgają zmianę na całym zdjęciu, nie zmieniam nic w wybranych rejonach, ale jest to niezbędne ponieważ w aparacie domyślnie profil kolorów ustawiony mam na sRGB1a, czyli najmniejsze nasycenie, podobnie jest z kontrastem i ostrością, ponieważ amatorskie cyfrowki takie jak d70 nie radza sobie z tym najlepiej, a mając takie możliwości jakie daje RAW lepiej to samemu ustawić. Wiec podczas samego robienia zdjęć należy się jedynie skupić nad kadrem i odpowiednim naświetleniu zdjęcia Very Happy

aic, mi sie wkleilo 2 razy...

allmylifewhoami napisał:

(...) Wiec podczas samego robienia zdjęć należy się jedynie skupić nad kadrem i odpowiednim naświetleniu zdjęcia Very Happy

Jeśli skupiasz się na formie zdjęcia, to owszem. Jednak nie forma jest najważniejsza w fotografii... Wink

hmmm, mozesz mi wytlumaczyc co rozumiesz przez "forme" w fotografii?
rozmawiamy tutaj czysto o technice, a nie o tym jak kto patrzy na swiat... bo to calkiem odrebna kwestia.

allmylifewhoami napisał:

hmmm, mozesz mi wytlumaczyc co rozumiesz przez "forme" w fotografii?
rozmawiamy tutaj czysto o technice, a nie o tym jak kto patrzy na swiat... bo to calkiem odrebna kwestia.

Forma to to co widać na pierwszy rzut oka - czyli estetyka wykonania zdjęcia. Ładne światło, ładne tło, ciekawy kadr etc. Natomiast w prawdziwej fotografii nie do końca o to chodzi, choć owszem jest to również istotne. Robisz ładne pejzaże, pooglądaj zdjęcia Anselma Adamsa. On robił o wiele brzydsze rzeczy od Ciebie, jeśli chodzi o estetetkę. Jednak jakimś cudem jego zdjęcia zalicza się do kanonu najlepszych fotografii XX wieku... ciekawe dlaczego? Wink

I już ci to tłumaczę w czym sęk: każda fotografia, bez względu na to czy jest to akt, pejzaż, portret czy cokolwiek innego, oprócz tego CZYM JEST powinna być CZYMŚ WIĘCEJ i pokazywać COŚ WIĘCEJ. Przykład: widziałem kiedyś zdjęcie łuku triumfalnego, który znajduje się jak wiadomo w Paryżu. Zdjęcie normalne, zdjęcie architektury, niby zwykłe, niby nic nadzwyczajnego, sfotografowane od dołu, trochę pod kątem, obiektywem o szerokiej ogniskowej, super ostrość, piękne kolorki etc. Jednakże nie to przykuło moją uwagę... w tle na niebie widać było smugę z lecącego samolotu - smugę dokładnie w takim kształcie jak owy łuk triumfalny na zdjęciu. Smile

I to właśnie sprawia, że zdjęcie jest wybitne. Nie jest to tylko zdjęcie architektury, ale jest tu coś więcej co nadaje zdjęciu większy sens i autentyczną wartość artystyczną. Tak jak robił Adams swoje pejzaże, gdy stał kilka dni na grzbiecie ogromnej góry w Alpach tylko po to, by sfotografować moment w którym chmury z jednej strony przelewają się na drugą, dzięki czemu uzyskał niemalże abstrakcję, i tak samo to zdjęcie łuku triumfalnego, które przedstawia nie tylko łuk, ale też świetnie zakomponowaną scenkę. I nie ma tu znaczenia czy był to przypadek, czy faktyczna świadomość tego co robi autor; być może poczekał, bo miał zmysł i być może wiedział że owa smuga ułoży się w ten kształt. Miał szczęście, bo tak się właśnie stalo. Łuk triumfalny był fotografowany na miliony sposobów i jest miliony zdjęć tej budowli, ale tylko to jedno wejdzie do historii fotografii i tylko to jedno zostanie zapamiętane... Mam nadzieję, że Ci to naświetliłem dość jasno i być może kolejne Twoje zdjęcia to będzie nie tylko wagon kolejowy w tle, ale także np. smuga pędządzego pociągu przed nim. Takie drobne sprawy sprawiają, że z rzemieślników stajemy się artystami. Pozdrawiam i nie życzę masy udanych zdjęć, ale tylko jednego - wybitnego. Cool

..."prawdziwej fotografii"... jak rozumiem moje fotografie nie sa prawdziwe...? Wink

ale to moze przez to ze nigdy nie bylem w alpach ani nie widzialem luku triumfalnego Smile

- zartuje oczywiscie, tylko nie wiem po co ten caly tekst?

i nie ma co porownywac profesjonalnego fotografa, ktory ma mozliwosc zwiedzac swiat i czekac pare dni na ten jeden jedyny strzal, majac przy okazji sprzet pro, do osoby, ktora wiekszosc zdjec, ktore tutaj widac zrobila w czestochowie i jej okolicach (wyjatkiem sa zdjecia, gdzie widac morze lub gory).

co do samego Ansela Adamsa to z takich miejsc, w jakich on fotografowal to o wiele wiecej potrafil wycisnac Galen Rowell Wink

pozdrawiam.

allmylifewhoami napisał:

..."prawdziwej fotografii"... jak rozumiem moje fotografie nie sa prawdziwe...? Wink

ale to moze przez to ze nigdy nie bylem w alpach ani nie widzialem luku triumfalnego Smile

- zartuje oczywiscie, tylko nie wiem po co ten caly tekst?

i nie ma co porownywac profesjonalnego fotografa, ktory ma mozliwosc zwiedzac swiat i czekac pare dni na ten jeden jedyny strzal, majac przy okazji sprzet pro, do osoby, ktora wiekszosc zdjec, ktore tutaj widac zrobila w czestochowie i jej okolicach (wyjatkiem sa zdjecia, gdzie widac morze lub gory).

co do samego Ansela Adamsa to z takich miejsc, w jakich on fotografowal to o wiele wiecej potrafil wycisnac Galen Rowell Wink

pozdrawiam.

A co ma do rzeczy fakt, że ktoś ma mozliwość zwiedzać cały świat i robić zdjęcia w egzotycznych miejscach, a ktoś inny conajwyżej zrobić zdjęcie w drodze do sklepu spożywczego? Czy przez to ten co pojedzie w świat zrobi lepsze zdjęcie? Bo nie rozumiem. I co ma do rzeczy fakt, że ktoś ma sprzęt za 50 tyś. zł a ktoś inny fotografuje pudełkiem od zapałek? Bo też nie rozumiem. Smile

To nie ma NIC do rzeczy. Absolutnie NIC. To co napisałem wyżej to przykłady, żeby coś uzmysłowić Tobie czy innym osobom lubiącym po prostu fotografować. Zamiast łuku triumfalnego mógł to być kawałek anteny satelitarnej w starej kamienicy, a zamiast Alp - wysyp śmieci za miastem. Jakie to ma znaczenie? Chyba faktycznie niepotrzebnie się napisałem. Ale może komuś innemu coś zaiskrzy. Nic to... Pozdrawiam i życzę całej masy udanych zdjęć... AŻ czy TYLKO udanych... co za różnica? Wink

ale ja nadal Cie nie rozumiem, co Ty probujesz mi uzmyslowic? ze nie umiem robic zdjec, ze te zdjecia nie przemawiaja do Ciebie? ze Ci sie nie podobaja i dlatego caly ten wyklad?

hehe, ja ze swoich nieudolnosci sobie zdaje sprawe, w innym przypadku nie publikowalbym zdjec na forum, na ktore zaglada 5 osob, tylko w papierowych albumach Very Happy

allmylifewhoami napisał:

ale ja nadal Cie nie rozumiem, co Ty probujesz mi uzmyslowic? ze nie umiem robic zdjec, ze te zdjecia nie przemawiaja do Ciebie? ze Ci sie nie podobaja i dlatego caly ten wyklad?

hehe, ja ze swoich nieudolnosci sobie zdaje sprawe, w innym przypadku nie publikowalbym zdjec na forum, na ktore zaglada 5 osob, tylko w papierowych albumach Very Happy

Chłopie, wyluzuj... nikt tu nie bluzga na Ciebie, to nie plfoto. Wink

Nie traktuj moich uwag jako próby zmieszania Twojej pracy z błotem, bo nie to mam na celu, a jak na razie tak to odczuwam (wyraźne niezadowolenie z powodu moich słów krytyki). Po to chyba publikujesz tu zdjęcia, by poznać opinię innych osób, czyż nie? Po pierwsze nie traktuj mnie wrogo z powodu tego co piszę. Krytyka nie jest zła, może tylko pomóc i tylko na krytyce można się coś nauczyć. Po drugie nigdzie nie napisałem, że mi się te zdjęcia nie podobają (jeśli tak napisałem, to wskaż ten fragment). Nigdzie też nie napisałem, że nie umiesz robić zdjęć ani nic takiego nie sugerowałem. Wręcz przeciwnie - uważam że masz dobry warsztat, a moje uwagi dotyczyły strony artystycznej zdjęć. Myślę że technicznie robisz bardzo dobre zdjęcia. Przykre jest po prostu tylko to, że o tak ładnych zdjęciach, tak perfekcyjnie dopracowanych, ostrych jak żyleta i w ogóle... za parę dni nikt praktycznie nie będzie pamiętał. I tu jest pies pogrzebany, i może warto zastanowić się dlaczego tak się dzieje.

Co do "papierowych albumów" - jak to ująłeś, to widziałem prawdziwe gnioty w pięknych oprawach, przy których Twoje zdjęcia to perełki. Publikowanie zdjęć w "papierowych albumach" to akurat nie kwestia umiejętności fotograficznych i talentu, tylko zasobności portfela (nakład 1000 sztuk albumów ze zdjęciami, objętości 20-30 stron każdy, to koszt ok. 4000 zł). Dziś każdy może wydać swój album, pod warunkiem że ma pieniądze. Nikt nie patrzy na to co jest w albumie (możesz tam nawet za przeproszeniem nasrać i tez pójdzie w świat). Wink

To tyle ode mnie, wracam do swoich obowiązków i pozdrawiam.

Dariusz Cierpiał napisał:

Krytyka nie jest zła, może tylko pomóc i tylko na krytyce można się coś nauczyć.

oczywiscie, zgadzam sie, nie jestes pierwszym i nie ostatnim, ktory mi w ten sposob pomogl...

Dariusz Cierpiał napisał:

... za parę dni nikt praktycznie nie będzie pamiętał. I tu jest pies pogrzebany, i może warto zastanowić się dlaczego tak się dzieje.

o to akurat nie musisz sie martwic, mnie na razie satysfakcjonuja wyniki osiagane na galeriach internetowych, chociazby na DeviantArt, gdzie obserwuje moje zdjecia juz ok 1400 osob, i kazdego dnia przybywaja kolejne (mimo ze zdjecia dodaje raz na 2tygodnie), co do wartosci artystycznej, ja rozumiem ze nie wszystkim mozna dogodzic, ze nie wszystkim bedzie sie podobal kadr, ze niektorzy potrzebuja do zdjecia specjalnej filozofii:
[link widoczny dla zalogowanych]
(i teraz odnoszac sie do Twojej wypowiedzi na temat Adamsa... Olsztyn, fotografowany na setki sposobow, takiego kadru, z takim swiatlem, z takim ulozeniem chmur nigdy nie widzialem, czy przejdzie do historii? zapewne nie (choc pewnie w gminie olsztyn tak, bo z okazji 700-lecia to zdjecie wygralo organizowany niedawno konkurs Wink

), ale te 9tys ludzi, ktore obejrzalo to zdjecie to dla mnie bardziej niz zadawalajacy wynik, szczegolnie ze kilku z nich skumalo tytul zdjecia...).

tyle z mojej strony, zazwyczaj nie bronie tak zaciekle swoich zdjec, pozostawiajac je bez echa, ale milo mi bylo z Toba podyskutowac, pozdrawiam.

masz duzo racji, dla mnie waznejest zeby chociasz 1 osoba na 100 zrozumiala to co tworze i powiedziala sobie w duchu "to jest niezle" nie od razu krakow postawiono... mnie sie zdjecia podobaja bo przyciagaja oko jednak wiekszosc jest do siebie podobna

allmylifewhoami napisał:

Dariusz Cierpiał napisał:

Krytyka nie jest zła, może tylko pomóc i tylko na krytyce można się coś nauczyć.

oczywiscie, zgadzam sie, nie jestes pierwszym i nie ostatnim, ktory mi w ten sposob pomogl...

Dariusz Cierpiał napisał:

... za parę dni nikt praktycznie nie będzie pamiętał. I tu jest pies pogrzebany, i może warto zastanowić się dlaczego tak się dzieje.

o to akurat nie musisz sie martwic, mnie na razie satysfakcjonuja wyniki osiagane na galeriach internetowych, chociazby na DeviantArt, gdzie obserwuje moje zdjecia juz ok 1400 osob, i kazdego dnia przybywaja kolejne (mimo ze zdjecia dodaje raz na 2tygodnie), co do wartosci artystycznej, ja rozumiem ze nie wszystkim mozna dogodzic, ze nie wszystkim bedzie sie podobal kadr, ze niektorzy potrzebuja do zdjecia specjalnej filozofii:
[link widoczny dla zalogowanych]
(i teraz odnoszac sie do Twojej wypowiedzi na temat Adamsa... Olsztyn, fotografowany na setki sposobow, takiego kadru, z takim swiatlem, z takim ulozeniem chmur nigdy nie widzialem, czy przejdzie do historii? zapewne nie (choc pewnie w gminie olsztyn tak, bo z okazji 700-lecia to zdjecie wygralo organizowany niedawno konkurs Wink

), ale te 9tys ludzi, ktore obejrzalo to zdjecie to dla mnie bardziej niz zadawalajacy wynik, szczegolnie ze kilku z nich skumalo tytul zdjecia...).

tyle z mojej strony, zazwyczaj nie bronie tak zaciekle swoich zdjec, pozostawiajac je bez echa, ale milo mi bylo z Toba podyskutowac, pozdrawiam.

Trochę mnie tu nie było, ale już nadrabiam straty. Smile

Odnośnie DeviantArt i innych temu podobnych foto serwisów. Są to miejsca które rządzą się swoimi prawami i na których 95% użytkowników to fotoamatorzy. Nie wiem czy fakt dodania Twojego zdjęcia przez 1400 osób w jakimś foto serwisie to powód do dumy (chyba że wśród tych 1400 osób jest przynajmniej 40 prezesów różnych międzynarodowych związków fotograficznych, w co raczej wątpię), nie oceniam tego. Skoro już "chwalimy" się oglądalnością, to moją stronę dziennie odwiedza ok. 3000 osób z całego świata, a boxy reklamowe google mam na setkach stron na całym świecie, tak w wyszukiwarkach jak i serwisach foto i jakoś nie jest to dla mnie powód do dumy. Smile

Mało tego, ostatnio amerykańskie pismo Curio Magazine opublikowało moje street photos i podejrzewam że mają większy nakład tego pisma niż 1400 sztuk (czyli ilość osób które zasubskrybowało twoje zdjęcie). Ba! Podejrzewam że nakład jest większy niż owe 9000 sztuk (czyli tyle ile obejrzało twoją fotkę na konkursie) - tylko co z tego? Smile

Czy to świadczy o atrakcyjności moich zdjęć i ich ponadczasowości? Nie sądzę. O tym świadczy historia, a historia docenia tylko to, co jest warte docenienie i w jakiś sposób istotne. Podobnie wspomniany już, wygrany przez Ciebie konkurs w gminie Olsztyn (przy okazji moje gratulacje)... Ja też wysyłałem tam zdjęcie, jednakże nie wyraziłem zgody na upublicznianie tego zdjęcia mimo iż zostało wyróżnione (wysłano mi umowę do podpisania która w moim mniemaniu godziła w moje prawa jako autora zdjęcia) i tym oto sposobem o mnie zapomniano Wink

Niemniej jednak zdjęcie oglądane jest codzień przez tysiące osób... i na cóż mi konkurs w Olsztynie? Smile

Tak więc nie jestem tutaj pewny czy mało znaczący konkurs, którego organizatorzy nie mają pojęcia o fotografii może służyć tu za jakikolwiek przykład "fotografii z sensem". I teraz odpowiadając na Twoje pytanie: czy to zdjęcie przejdzie do historii fotografii? Być może w Gminie Olsztyn tak, ale gmina Olsztyn nie stanowi o historii fotografii, tylko historii ruin swojego zamku. To, dlaczego zdjęcia Adamsa przeszły do historii fotografii mimo iż nie są tak ładne jak Twoje, to fakt, że jego fotografie są czystymi fotografiami wielkoformatowymi, a Twoje to w 50% Photoshop. Smile

I nie chce zostać tutaj źle zrozumiany: ja szanuję ludzi którzy wykorzystują ten program w realizacji swoich ARTYSTYCZNYCH wizji, w końcu jest to też jakieś narzędzie, pod warunkiem że się tego nie wstydzą i jawnie dają do zrozumienia, że praca została stworzona przy pomocy komputera i tylko wówczas, gdy ma sens i coś pokazuje, o czymś opowiada i w jakiś sposób chwyta za serce. Każda małpa wie, że nie stworzono jeszcze aparatu który by robił takie zdjęcia, jakie nam prezentujesz (nawet po założeniu wszelkich możliwych filtrów). I nawet 39-megapixelowy, średnioformatowy Hasselblad nie nasyca tak barw, nie pokazuje tak pięknych chmur, nie ma tak inteligentnego procesora do korekcji różnic w ekspozycji - słowem nie robi tak pięknych zdjęć jak Twój małoobrazkowy. Wink

I pomimo całej atrakcyjności Twoich fotografii (bo trzeba przyznać, że wizualnie są atrakcyjne, ale tylko wizualnie), to jednak nie są to prawdziwe fotografie. Są to obrazy zmodernizowane komputerowo, przetworzone cyfrowo z dużą ingerencją człowieka już PO ich wykonaniu. I tym oto sposobem otrzymałeś dość drobiazgową odpowiedź na swoje pytanie odnośnie Adamsa. Tyle z mojej strony... i mi także miło było z Tobą podyskutować. Pozdrawiam. Smile